„Total War Rome. Zniszczyć Kartaginę” to pierwsza książka osadzona w uniwersum gry „Total War”. W odróżnieniu od wielu innych powieści związanych z grami wideo – ta bezgranicznie wciąga.
Pierwszy raz mam styczność z twórczością Dave’a Gibbinsa, ale już widzę, że jest to pisarz wart uwagi. Jego wykształcenie z dziedziny archeologii i udział w projekcie badawczym „Ocalić Kartaginę ” przekłada się na znakomity efekt w postaci stworzenia spójnego świata akcji. Nie jestem historykiem, więc zgodność w każdym aspekcie z faktami nie jest dla mnie najważniejsza. Gibbins tworzy coś, co uwielbiam w książkach osadzonych w świecie fantasy lub w odległych czasach. Autor kreuje rzeczywistość poprzez wykorzystanie lekkiego języka, nasyconego odpowiednim staromodnym słownictwem, znakomicie budującym klimat.
W „Total War Rome. Zniszczyć Kartaginę” wykorzystuje wiele ówczesnych nazw własnych, porównań, miar, starając się użycie wszelkiego rodzaju współczesnego języka zmniejszyć do minimum. Książka w dodatku zaczyna się od obszernego wprowadzenia, gdzie autor szczegółowo tłumaczy podziały w rzymskiej armii i rodowe rozkłady w samym Rzymie. W trakcie lektury natomiast często napotykamy na różne słowa w łacinie, których znaczenie jest nam objaśnione na strony kartki. Dzięki takim zabiegom powieść nabiera większego wyrazu, smaku i staje się o wiele ciekawsza zarówno dla wielbicieli starożytności, jak i zapewne dla zwyczajnych czytelników, którzy mogą poznać wiele interesujących ciekawostek.
Powieść opowiada o młodych Rzymianach, których przeznaczeniem jest zmienić oblicze Rzymu. Gibbins skupia się na historii Scypiona Młodszego, wnuku legendarnego Scypiona Afrykańskiego, który pokonał Hannibala, oraz na jego wiernym druhu – Fabiuszu. Sam autor tłumaczy, że opierał się na niewielkiej liczbie faktów historycznych znanych o tych osobach, tworząc coś jak najbardziej wiarygodnego. Śledzimy ich losy od szkoły, gdzie bohaterowie pod okiem doświadczonego centuriona Petreusza uczą się wojennego rzemiosła, przez ich pierwsze doświadczenia na polach Macedonii, aż po bitwę o tytułową Kartaginę. Przeznaczeniem Scypiona Młodszego jest dokończyć dzieła jego dziadka i zniszczyć miasto Hannibala. Autor tworzy opowieść ciekawą, wciągającą, w której takie samo znaczenie odgrywa polityczny kunszt, jak taktyczna wiedza podczas bitwy. Pojawia się sporo znanych wydarzeń, ale także postaci całkowicie fikcyjnych, które mają za zadanie wzbogacić powieść. Fantastycznie się to zazębia, budując efektowną i bardzo przyjemną całość.
„Total War Rome. Zniszczyć Kartaginę” nie oferuje nam jeszcze tytułowej wojny totalnej, której mogliśmy spodziewać się po książce związanej ze słynną grą. Jest to wstęp, który ma nam nakreślić świat akcji, bohaterów i obiecać, że w istocie jest to początek tytułowego „Total War”. Jednakże nie brak zbrojnych starć, które są opisane wyśmienicie. Ważne, że nie chodzi w nich tylko o bezmyślne walki – taktyka światłych strategów odgrywa w nich kluczową rolę. Same bitwy są krwawe, brutalne i pełne drastycznych opisów.
Spodziewałem się lektury przeciętnej jakości, która będzie żerować na znanej marce, a zamiast tego otrzymałem powieść przemyślaną, dopracowaną pod każdym względem i niezwykle wciągającą. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy.
Wydawca: Rebis
Typ okładki: okładka miękka
Liczba stron: 406
Wymiary: 13.5 x 21.5 cm
EAN: 9788378184546
Data wydania: 03-09-2013
Kategorie: historia