W najnowszym rozdziale sagi o przenoszeniu gier na wielki ekran, Michael Sarnoski, reżyser znany z filmów „Pig” oraz „A Quiet Place: Day One”, został wybrany do adaptacji filmowej gry „Death Stranding” od studia A24. Sarnoski nie tylko wyreżyseruje, ale również napisze scenariusz do tego projektu.
Gra „Death Stranding”, dzieło Hideo Kojimy, przenosi nas do postapokaliptycznej Ameryki, gdzie gracz wciela się w kuriera przemierzającego opustoszałe krajobrazy, unikając przy tym nadprzyrodzonych zagrożeń. Film ma zgłębiać tajemnice związane z tytułowym zjawiskiem „Death Stranding”, które zatarło granice między światem żywych a umarłych, wprowadzając na Ziemię przerażające istoty. Co ciekawe, produkcja ma wprowadzić nowe elementy i postacie, zamiast bezpośrednio adaptować fabułę gry.
Decyzja o powierzeniu reżyserii Sarnoskiemu wydaje się być trafiona, biorąc pod uwagę jego wcześniejsze prace eksplorujące tematykę izolacji i ludzkich więzi. Jednakże, zważywszy na złożoność i unikalność świata stworzonego przez Kojimę, przed Sarnoskim stoi nie lada wyzwanie. Fani z niecierpliwością oczekują, czy film odda surrealistyczny klimat gry, czy może stanie się kolejnym przykładem, że nie wszystko, co sprawdza się w świecie gier, odnajduje się na srebrnym ekranie.
