Na trzy miesiące przed premierą Fantastycznej Czwórki: Pierwsze kroki, Marvel oficjalnie potwierdza, że nowa wersja kultowego zespołu zostanie gruntownie przekształcona, aby dopasować się do dzisiejszego odbiorcy. Czwórka bohaterów ma pojawić się nie tylko w nowej estetyce retro-futurystycznej, ale i z zupełnie odmienionym charakterem – szczególnie jeśli chodzi o Sue i Johnny’ego Stormów.
To już czwarta próba ekranizacji Fantastycznej Czwórki – i wygląda na to, że tym razem Kevin Feige i Matt Shakman próbują zbudować coś więcej niż tylko opowieść o rodzinie z supermocami. Nowa wersja to reinterpretacja z mocnym ładunkiem kulturowym i symbolicznym.
Johnny Storm: mniej „kobieciarz”, więcej człowiek
W wywiadzie dla Entertainment Weekly Joseph Quinn mówi otwarcie, że Johnny Storm z MCU to przeciwieństwo wersji znanej z filmów z 2005 roku.
„Chris Evans grał go jako kobieciarza bez zahamowań. Myślę, że dziś to już nie działa. Mój Johnny to ktoś, kto nadal jest pewny siebie, ale ma w sobie więcej empatii i samoświadomości. Nie ignoruje emocji innych.”
Reżyser Matt Shakman dodaje, że Johnny jest jedną z najbardziej heroicznych postaci, choć często ukrywa to za humorem. Nowy Human Torch ma być błyskotliwy, pełen werwy, ale nie będzie żartem z przeszłości.
Sue Storm z nowym centrum ciężkości
Największa zmiana dotyczy Sue Storm, granej przez Vanessę Kirby.
W nowej wersji jest nie tylko równa Reedowi Richardsowi – ale w wielu aspektach go przewyższa.
W filmie pełni funkcję szefowej Future Foundation, organizacji, która doprowadziła do globalnej demilitaryzacji i pokoju – wszystko to na ich alternatywnej Ziemi.
„Jeśli Reed to najinteligentniejszy naukowiec, to Sue to najbardziej inteligentna emocjonalnie osoba na planecie” – mówi Shakman.
Kirby przyznaje, że przygotowanie postaci, która zachowuje dziedzictwo komiksu, ale odpowiada współczesnym wartościom, było jednym z największych wyzwań – i radości – tej roli.
„Zagrać Sue z lat 60. dzisiaj – to byłaby postać bez głosu. Dlatego musieliśmy ją zreinterpretować. Ale z zachowaniem ducha oryginału.”
Nowy świat, stare pytania
Fabuła Fantastycznej Czwórki: Pierwsze kroki rozgrywa się w alternatywnej rzeczywistości MCU, gdzie czwórka bohaterów już przed zdobyciem mocy była globalnymi celebrytami.
Ich świat to retro-futurystyczna utopia – z latającymi samochodami, robotami i odrealnioną estetyką lat 60., zderzoną z nowoczesną wrażliwością i problematyką.
To tu Reed i Sue tworzą idealne społeczeństwo, które – według Shakmana – realizuje niespełnione marzenia Złotej Ery science fiction. Ale czy wszystko jest tak doskonałe, jak się wydaje?
Marvel idzie za ciosem i mocno stawia na transformację kulturową swoich bohaterów. Po The Marvels, She-Hulk, Wakanda Forever czy nadchodzącym Thunderbolts, nowa Fantastyczna Czwórka wpisuje się w ten sam nurt redefinicji ról, wartości i dynamiki zespołów.
Czy to ucieszy fanów klasyki? Nie wszystkich. Ale Marvel wie, co robi – i nie zamierza oglądać się za siebie.
Premiera Fantastycznej Czwórki: Pierwsze kroki już 25 lipca 2025 roku.
A my możemy być pewni jednego – to nie będzie Czwórka, jaką znaliśmy.