Tak, dobrze przeczytaliście. David Fincher, reżyser Podziemnego kręgu i Zodiaka, właśnie nakręcił reklamę dla Xboxa, w której główną rolę gra… humanoidalny szczur. Spot zatytułowany „Wake Up” to coś pomiędzy dystopijną baśnią a odświeżonym zwiastunem Ratatuja po zderzeniu z 1984. I jak to zwykle bywa z Fincherem – wygląda świetnie, jest dziwaczne i zostaje w głowie.
Głównym bohaterem jest Horatio, gryzoniopodobny korpoludek w realiach zatłoczonego, brudnego miasta, który po dniu spędzonym na podziemnej harówce wraca do domu, włącza Xboxa i… odzyskuje człowieczeństwo. Dosłownie. Pośród szczurzej masy tylko gracze mają ludzkie rysy – reszta jest pochłonięta systemem.
Brzmi dziwnie? Ma tak brzmieć. Xbox w ten sposób nie sprzedaje konkretnej gry, a ideę: że granie to akt ucieczki, wyzwolenia, przypomnienia sobie, kim jesteśmy. I że najlepiej robić to na ich platformie. Spot wyreżyserował Fincher razem z Romainem Chassaingiem, a sam Microsoft opisuje go jako „nietypową baśń o radości z grania”. Czyli coś, co kiedyś odważnie robiło Sony z PS2 i PS3 – pamiętacie płaczącą lalkę albo reklamę w stylu Davida Lyncha? No właśnie.
W świecie, gdzie reklamy konsol są coraz bardziej podobne do siebie, Xbox nagle odpala coś, co wygląda jak cyberpunkowy krótki metraż, a nie marketingowy brief. I choć wielu z nas nie kupi przez to nowej konsoli, to Fincher znów zrobił to, co umie najlepiej: zostawił nas z pytaniami, niesmakiem… i dziwnym pragnieniem, by odpalić grę. Choćby tylko po to, by nie być szczurem.