Kawerna: Gazeta Fantastyczna
MEDIA
Kategorie: Ze świata

NEWS: Herbert West: Reanimator powtórnie na ekranie – nowa ekranizacja Lovecrafta!

Nowa ekranizacja opowiadania Herbert West: Reanimator autorstwa H.P. Lovecrafta oficjalnie trafiła do produkcji, a za projekt odpowiadają Adam Simon i Tim Metcalfe, duet scenarzystów znany z kasowego horroru Udręczeni.



Produkcja zostanie w pełni sfinansowana przez niezależne studio Woodlake Entertainment z siedzibą w Alton, Illinois, a Jeffrey Lewis – wielokrotnie nominowany do Emmy artysta i producent – oraz Keith Previte zajmą się produkcją.

Film będzie pierwszym z planowanej serii „podniesionych gatunkowo” projektów grozy, które mają łączyć klasyczne inspiracje z nowoczesnym wykonaniem.

Lewis zapowiedział, że „zespół Woodlake chce tchnąć nowe życie w tę klasyczną opowieść literatury grozy, przekształcając ją w nowoczesny, przerażający film” – i trudno o lepszy punkt wyjścia niż jedno z najbardziej kontrowersyjnych dzieł Lovecrafta.

Opowiadanie Herbert West: Reanimator, napisane na początku lat 20. XX wieku, przedstawia losy genialnego, ale obsesyjnego lekarza, którego chorobliwe pragnienie przedłużania życia doprowadza do przerażających konsekwencji. To jedna z najczęściej adaptowanych historii Lovecrafta, pełna kosmicznego niepokoju i brutalnego body horroru, która w nowej wersji ma zostać opowiedziana w całkowicie współczesnym kontekście.

Simon, Metcalfe i producent Andrew Trapani współpracowali już wcześniej przy Udręczonych, horrorze, który zarobił ponad 77 milionów dolarów przy budżecie wynoszącym zaledwie 10 milionów, i ich wspólna obecność przy projekcie sugeruje wyraźnie, że Reanimator może liczyć na podobne zainteresowanie i rozmach. W produkcję zaangażowani są także John Simmons i Roger Lewis (jako producenci wykonawczy) oraz sam Trapani, znany m.in. z Winchester: Domu duchów.

Nowa wersja Herbert West: Reanimator ma szansę nie tylko przywrócić kultowe opowiadanie nowemu pokoleniu widzów, ale również zainicjować nowy rozdział w ekranizacjach prozy Lovecrafta – mniej retro, bardziej współczesny, ale równie bluźnierczy i niepokojący.