Choć nowa trylogia 28 Years Later została zapowiedziana z rozmachem, scenariusz trzeciej części wciąż… nie istnieje. Twórca serii, Alex Garland, przyznał właśnie w rozmowie z The Playlist, że napisał tylko dwa pierwsze filmy, a jego udział przy trzecim nie jest jeszcze przesądzony.
To spore zaskoczenie, bo wcześniejsze doniesienia sugerowały, że Garland będzie scenarzystą całej trylogii. Zwłaszcza że Danny Boyle ma powrócić jako reżyser zarówno pierwszego, jak i trzeciego filmu – i spodziewano się, że scenariusz do „wielkiego finału” już powstaje. Tymczasem… cisza.
Garland tłumaczy brak konkretów chęcią odczekania na reakcję widzów na pierwszy film z nowej trylogii. Jeśli odbiór będzie entuzjastyczny – a na to liczą zarówno twórcy, jak i fani – wtedy powstanie „trójka”, prawdopodobnie z Garlandem na pokładzie. Jeśli nie – niewykluczone, że pisanie zostanie przekazane komuś innemu, albo projekt trafi do zamrażarki.
Na ten moment pierwsze dwa filmy są już nakręcone, a premiera pierwszego zaplanowana jest na początek 2025 roku. Druga część ma pojawić się w kinach rok później. Trzeci? W najlepszym razie – końcówka dekady.
Garland, który niedawno zakończył prace nad filmem Warfare, sam przyznał, że planuje przerwę od reżyserii, ale nie wyklucza powrotu do pisania, gdy tylko poczuje odpowiednią motywację.
Na razie pozostaje jedno: czekać na premierę 28 Years Later i trzymać kciuki, by fani Rage-virusa byli głośni, zadowoleni i głodni jeszcze więcej. Bo bez ich entuzjazmu – trzecia część może wcale nie powstać.
