Przyszłość kultowego serialu Doctor Who zawisła na włosku. Według najnowszych doniesień, umowa między BBC a Disney+ może nie zostać przedłużona, a cały projekt może wkrótce trafić na półkę – przynajmniej na kilka lat.
Choć Doctor Who miał zyskać nowe życie dzięki amerykańskiej inwestycji i większemu budżetowi, rozczarowujące wyniki oglądalności i reakcje widzów miały skłonić Disney do rozważenia zakończenia współpracy już po nadchodzącym drugim sezonie. Pojawiły się też plotki, że Disney zażądał usunięcia Russella T Daviesa jako showrunnera oraz obsadzenia nowego Doktora – warunki, które mogłyby być nie do przyjęcia dla BBC.
Davies sugeruje nadchodzącą przerwę
W wywiadzie dla BBC Newsround Russell T Davies nie ukrywał, że Doctor Who może zniknąć z anteny na dłużej. Porównał Doktora do Robin Hooda: „Czasem może pojawić się przerwa, a w tym czasie młodzi widzowie dorosną i sami będą pisać historie, by je przywrócić.”
Jego słowa zostały powszechnie odebrane jako potwierdzenie nadchodzącej wieloletniej przerwy w emisji serialu. Spekulacje mówią nawet o hiatusie trwającym od 5 do 10 lat.
Gatwa gotowy odejść?
Równolegle pojawiają się doniesienia, że Ncuti Gatwa może nie wrócić jako Doktor w trzecim sezonie. Brytyjski aktor, który niedawno rozwinął swoją karierę w filmach kinowych, miał już nagrać scenę regeneracji, co sugeruje, że jego odejście mogło zostać zaplanowane wcześniej.
W ostatnim wywiadzie zapytany o przyszłość roli, Gatwa odpowiedział: „Nie wiem, a ty wiesz?” – co tylko podsyciło spekulacje o jego możliwym rozstaniu z serialem.
Oficjalne stanowisko BBC? Zaskakująco chłodne
BBC w odpowiedzi na falę plotek stwierdziło jedynie, że „Doctor Who nie został zawieszony”, a decyzje o kontynuacji zostaną podjęte po emisji drugiego sezonu. Dodano, że obowiązująca umowa z Disney+ obejmuje 26 odcinków, z których połowa jeszcze nie została wyemitowana.
Jednak doniesienia o tym, że Disney zaprzestał rozmów z BBC i firmą Bad Wolf, odpowiedzialną za produkcję serialu, sugerują, że to już może być koniec tej współpracy.