Miniony rok był niezwykle hojny pod względem udanych gier. Otrzymaliśmy takie tytuły, jak „Wiedźmin 3: Dziki gon”, „Pillars of Eternity” czy „Mortal Kombat X”. Zapowiedzi nie pozostawiają wątpliwości – w 2016 twórcy na pewno postarają się zapewnić graczom jeszcze więcej emocji. Poniżej znajduje się przygotowana dla was lista dwunastu tytułów, które mają szansę zawojować portfele.
12. DOOM
„Doom” to klasyka gatunku, jeden z tytułów odpowiedzialnych za wywindowanie FPS-ów na szczyt popularności. Dinozaur branży, który po zadyszce związanej z premierą trzeciej części ma szansę powrócić w blasku chwały. Liczę na dynamiczną akcję, mnóstwo broni oraz juchę wylewającą się z ekranów. „Wolfenstein: The New Order” pokazał, że w dobie krycia się za osłonami i regeneracji zdrowia tytuł sięgający do korzeni może nadal oferować niesamowite pokłady miodności. Jeśli do tego dodać dynamiczny tryb online, nasuwający skojarzenia z serią „Quake”, „Doom” staje się obowiązkową pozycją na półce fana gier akcji.
11. UNCHARTED 4: THIEF’S END
Seria „Uncharted” to chyba najlepszy exclusive na konsole Sony. Dopracowana graficznie, emocjonująca przygoda oraz bohater, który bardziej przypomina charyzmatycznego awanturnika niż archeologa. Zagadki, akcja, dużo strzelania a do tego w czwartej części gracze mają otrzymać więcej swobody w przemieszczaniu się po mapie, jak również możliwość wybierania odpowiedzi w dialogach. Nie tak dawno posiadacze Kolekcji Nathana Drake’a otrzymali możliwość przetestowania trybu rozgrywki online. Sądząc po relacjach, również multiplayer zapowiada się niezwykle grywalnie. Już 18go marca przekonamy się, czy rzeczywiście przyjdzie nam pożegnać Nathana Drake’a.
10. DISHONORED 2
„Dishonored” to bez wątpienia jedna z najlepszych skradanek poprzedniej generacji. Zwiedzanie Dunwall, pożeranego przez plagę miasta w którym magia ściera się z nauką dostarczało niesamowitych wrażeń, więc gdy na E3 pojawiła się zapowiedź kontynuacji, gracze wstrzymali oddech. Oto dwójka bohaterów, Corvo Attano i Emily Kaldwin muszą uciekać ze stolicy Cesarstwa. Ukrywając się na dalekim południu w Karnaca, stolicy królestwa Serkonos próbują dowiedzieć się kto stoi za spiskiem wymierzonym w Emily. Czekająca nas przygoda jest tym ciekawsza, że będziemy mogli wybrać W którego z bohaterów chcemy się wcielić.
9. GEARS OF WAR 4
Trylogia „Gears of War” pozostaje jedną z moich ulubionych serii gier. Pierwsza część przygód Marcusa Fenixa skłoniła mnie do kupna X360 i nie żałuję tej decyzji. Czy czwórka będzie w stanie powtórzyć tamten wyczyn? Udostępnione w zeszłym roku materiały sugerują powrót do mroczniejszego, pełnego napięcia klimatu, znanego z pierwszej części, także kto wie… Nie potrafię nie kibicować The Coalition, z każdym kolejnym udostępnianym nam materiałem odkładając coraz więcej pieniędzy na nową konsolę Microsoftu…
8. LEGEND OF ZELDA
„Legend of Zelda” to jedyny reprezentant Nintendo w tym zestawieniu, ale nie wyobrażam sobie pominięcia tego tytułu. Zademonstrowany podczas E3 w 2014 roku zwiastun zaskoczył fanów. Przyzwyczajeni do kreskówkowej oprawy (jak w świetnym „A Link Between Worlds” czy „Windwaker”) nagle otrzymali oszałamiająco wyglądający, otwarty świat oraz obietnicę przygody mogącej rywalizować z „Ocarina of Time”.
7. XCOM 2
Piątego lutego do sprzedaży trafi „XCOM 2”, czyli kontynuacja jednej z najlepszych turowych strategii ostatnich lat. Od wydarzeń przedstawionych w tytule z 2012 roku minęło dwadzieścia lat. Ziemia przegrała wojnę z kosmitami i została zniewolona. Ale ludzkość to bardzo uparty gatunek i ani myśli się poddawać. Tym razem to my wcielimy się w rolę atakującej znienacka grupy, co wpłynie na mechanikę rozgrywki; to my rozpoczynamy misję w ukryciu, a wróg nie rozpocznie walki, dopóki nie wejdziemy w jego pole widzenia. Dzięki temu będziemy mogli zastawiać pułapki, o jakich wcześniej mogliśmy pomarzyć! Dojdzie także hakowanie systemów, walka wręcz i rozbudowany edytor postaci. Gra zachwyca ulepszoną grafiką, jak również zawrotną ilością modeli zarówno kosmitów, jak i żołnierzy XCOM. Jeśli dodać do tego potężne wsparcie Steam Workshop, dzięki któremu gracze będą mogli zamieszczać własne klasy postaci, modele przeciwników, a nawet całe kampanie… „XCOM 2” jeszcze przez lata będzie znajdować się na dyskach twardych. Można jedynie żałować, że to tytuł ekskluzywny dla PC.
6. HORIZON: ZERO DAWN
Twórcy serii „Killzone” tworzą grę będącą połączeniem akcji i RPG? Dla jednych może to brzmieć jak recepta na porażkę (pamiętając ostatnie, zbierające średnie oceny odsłony gier o wojnie ISA z Helghastami), ale sądząc po krążących w sieci materiałach, Horizon ma szansę zachwycić graczy zarówno rozgrywką, jak i rozmachem mapy. Nie wspominając o świetnej oprawie graficznej, sama opowieść wydaje się bardzo interesująca. Skąd wzięły się mechaniczne bestie? Dlaczego ludzkość poluje na nie z bronią przywodzącą na myśl bardziej „Far Cry Primal” niż „Killzone”? Z niecierpliwością oczekuję nowych informacji oraz premiery.
5. MIRROR’S EDGE: CATALYST
„Mirror’s Edge” pozostaje jedną z najbardziej niedocenionych gier w historii. Oferujący głębokie pokłady grywalności, oryginalną mechanikę oraz świetną ścieżkę dźwiękową tytuł wreszcie doczekał się następcy. Catalyst bierze najmocniejsze strony poprzedniej części i rozszerza je do niespotykanych rozmiarów. Siedząc w skórze Faith, gracz otrzyma szeroki wachlarz ruchów oraz otwarty świat, którego jedynym zadaniem jest oferować jak najwięcej zabawy. Dodatkowo twórcy odbiorą możliwość używania broni, co ma za zadanie pchnąć gracza do kreatywnego pokonywania przeszkód.
4. NO MAN’S SKY
Chyba nikt ze studia Hello Games nie spodziewał się, że ich projekt zawojuje świat. O „No Man’s Sky” mówi się, odkąd tylko ogłoszono jego produkcję, a każdy nowy materiał jest szeroko komentowany. Bo kto kiedyś nie marzył, by wsiąść w statek kosmiczny i po prostu polecieć przed siebie? Odkrywać nowe światy, gatunku flory i fauny? Niby można wchodzić w interakcję z innymi graczami, a gdzieś tam majaczy coś na kształt fabuły, ale „No Man’s Sky” obiecuje coś innego – wolność. Wciąż bez odpowiedzi pozostaje jednak pytanie, ile będzie gry w tej grze.
3. QUANTUM BREAK
„Quantum Break” to jedna z najmocniejszych kart w talii Microsoftu. Ogromny projekt mający na celu połączenie rozgrywki z serialem i oddanie w ręce graczy decyzji co do rozwoju wydarzeń. Nie jest to co prawda aż tak oryginalne, ponieważ podobnej sztuki próbował dokonać „Defiance” (ze średnim skutkiem, serial skasowano po trzech sezonach), ale wszystko wskazuje na to, że ludzie z Remedy Entertainment są skazani na sukces. Już idea wykorzystywana czasu do walki z przeciwnikami oraz futurystyczny świat sprawiają, że tytuł wybija się spośród nadchodzących premier. Posiadacze Xbox One mogą mieć dzięki „Quantum Break” dużo powodów do szczęścia!
2. MASS EFFECT ANDROMEDA
Zakończenie „Mass Effect 3” było bardzo kontrowersyjne. Z czego najmniej watpliwą kwestią była śmierć Sheparda oraz to, czy EA pozwoli odejść serii razem z głównym bohaterem. Chyba nikt nie spodziewał się, że wydawca zapomni o kurze znoszącej złote jaja. Zgodnie z zapowiedziami, w czwartym kwartale 2016 roku wrócimy do świata po decydującej bitwie ze Żniwiarzami (choć ostatnie doniesienia sugerują, że wydarzenia przedstawione w Andromedzie mają miejsce jednocześnie z krucjatą Sheparda przeciwko Żniwiarzom). Wspólnie z nową załogą wyruszymy badać nowe światy w innej galaktyce. Wszystko wskazuje na to, że tym razem zadaniem gracza będzie znalezienie nowego domu dla ludzkości. Całość oczywiście w oszałamiającej oprawie graficznej i z kunsztem Bioware na pokładzie.
1. DEUS EX: MANKIND DIVIDED
„Human Revolution” z 2011 roku przypomniał mi za co kocham cyberpunk. Mroczny świat oraz targany wątpliwościami bohater, któremu na siłę odebrano człowieczeństwo. Grę przechodziłem wielokrotnie, za każdym razem obierając inne ścieżki. To nikogo nie zabijałem, to nie wywoływałem żadnego alarmu. Obecnie mało która gra jest w stanie przykuć mnie do telewizora na tak długo. Dlatego gdy pierwszy zwiastun „Mankind Divided” trafił do internetu, długo musiałem zbierać szczękę z podłogi. Konflikt na linii posiadanych przez ludzi ulepszeń wszedł w etap otwartej wojny. Setki giną podczas wymian ognia oraz w zamachach. Adam Jensen postanawia powstrzymać rozlew krwi. Ale czy jeden człowiek może cokolwiek zmienić? Przekonamy się 23go sierpnia 2016 r. Jedno pozostaje pewne – he never ask for this.