Wydawca obiecuje, że mamy do czynienia z człowiekiem orkiestrą i – choćby pobieżny rzut oka na dokonania tego Gościa wskazuje, że – coś musi być na rzeczy. Lingwista, tłumacz (z angielskiego i rosyjskiego – medialnie i literacko), animator i (z zamiłowania) antropolog kultury, a także historyk wojskowości… Jednak to nie koniec, lecz bodaj teraz najbardziej powinno interesować nas, że od 2013 roku para się piórem – debiut „Ołowiany Świt” w uniwersum S.T.A.L.K.E.R.-a, aczkolwiek szybko przyszło mu zmierzyć się z własnymi światami. Jednym z nich jest uniwersum „Sybirpunk”, którego pierwsza adaptacja – tradycyjna, papierowa gra RPG – właśnie urealnia się na wspieram.to, gdzie, ufundowana, obecnie odblokowuje kolejne dodatki.
Jeżeli ciekawi Was, gdzie rodzą się tak unikatowe pomysły, zapraszamy do krótkiego wywiadu z Michałem Gołkowskim (ponieważ o nim wyżej mowa), w którym twórca wyjawia kilka intrygujących faktów o pracy nad projektami oraz wskazuje, dlaczego zdecydował się na pewne zabiegi.
Michał Gołkowski: Dzień dobry, witam wszystkich czytelników! Nazywam się Michał Gołkowski i tak się jakoś złożyło, że od 2013 roku piszę książki, które nie tylko ktoś wydaje, ale które nawet sporo ludzi czyta i na dodatek się komuś podobają 😊 W tej chwili działam też jako członek zespołów dwóch spółek, Sylen Studio SA oraz Nova-Tek SA, zajmujących się tworzeniem gier z uniwersów moich książek – „Komornik” oraz „Sybirpunk”.
Adrian Turzański: Skąd pomysł na osadzenie akcji w futurystycznej, cyberpunkowej Rosji?
MG: Pomysł stworzenia uniwersum „Sybirpunk” pojawił się przypadkiem, jako swoisty manifest sprzeciwu i odmienności wobec wszechogarniającego, nachalnego amerykanocentryzmu praktycznie wszystkiego, co posiada w nazwie przedrostek „cyber-”. Z jakiegoś powodu akcja prawie każdego filmu, każdej gry, powieści i noweli dzieje się w USA, najlepiej jeszcze w Los Angeles albo Nowym Jorku; opcją awaryjną jest Tokio, bądź jakiś klon powyższych.
A co z całą resztą świata? Co z NASZĄ resztą świata, z Eurazją i w końcu ze Słowianami? Zdecydowałem, że chcę stworzyć coś, co nie będzie tylko dodatkiem, suplementem do „oficjalnego kanonu”, a uniwersum samym w sobie, mającym swój własny, niepowtarzalny sznyt.
Co do zbliżonych czasów premier – kiedy w czerwcu dwa lata temu trafiłem na wyplutą przez rosyjskojęzyczny Internet przeróbkę trailera do CP2077, usiałem i zacząłem pisać. Napisanie zajęło mi dwa miesiące, cykl wydawniczy kolejne pół roku. Akurat tak się złożyło, że premiera pierwszego tomu miała zgrać się z (niedoszłą) premierą gry, potem drugi tom wyszedł wtedy, kiedy po raz drugi (nie) wyszedł CP2077, w końcu z trzecim tomem była podobna historia. Można mi zarzucać niejedno, ale sznurki za które pociągam nie sięgają aż na tyle daleko, żebym mógł wpływać na problemy developerskie w CDPR 😊
Co do mojego wyboru geopolitycznego przy osadzeniu uniwersum Sybirpunka jeszcze – ja NAPRAWDĘ czuję i lubię ten klimat. Gopnicy z cyberwszczepami, dresiki z neonowymi paskami, grawiloty z silnikiem na kopcącego diesla, jeden i ten sam Prezydent po upływie pół wieku, holonośniki nadające agresywną, jarmarczną bieda-propagandę… To jest klimat, który natychmiast łapie i nie puszcza, pozwala od razu zwizualizować sobie pewien obraz. Człowiek słyszy: „Sybirpunk” i z miejsca widzi to wszystko.
Nie mogłem sobie tego odpuścić.
AT: A co czeka niedługo na graczy w świecie Sybirpunk?
MG: W naszym systemie „SibirPunk RPG” postawiliśmy na dynamiczną, bandycko-kryminalną opowieść narracyjną o słodko-gorzkim świecie dystopijnej przyszłości, gdzie każdy może (i czasami musi) stać się małym, lokalnym bohaterem o jakiego nikt nie prosił, ale na którego w sumie wszyscy sobie dawno zasłużyli. Pokazujemy świat słowiańskości taki, jakim jest: ze wszystkimi jego osobliwościami i smaczkami, nierzadko przerysowany i operujący wyświechtanymi stereotypami, ale nie będący groteskową parodią samego siebie. Jeśli ktoś naprawdę zna słowiański wschód, zna Rosję, to wie na pewno, że tamtych stron nie da się opisać obiektywnie, nie patrząc przez pryzmat emocji i nie bujając się pomiędzy dwoma ekstremami nerwowego śmiechu i wściekłego zaciśnięcia zębów. Taki właśnie jest nasz świat: w mocnych barwach, konkretnie zarysowany, nierzadko pozornie wewnętrznie sprzeczny, ale przez to właśnie prawdziwy.
AT: Chyba ciekawym doświadczeniem było dla Ciebie sięgnięcie po nową poetykę? Mam na myśli kreację pracę nad powstającą grą.
MG: Pisarze są ze swej natury istotami samotniczymi, przywykłymi do tego, że każde z nas jest sobie sterem, okrętem i żeglarzem. Tutaj miałem niekłamaną przyjemność pracy z naprawdę utalentowanym, niesamowicie dynamicznym i pozytywnie zakręconym zespołem – bo nie pisałem tego „sam”. Było nas kilka, nawet kilkanaście osób: cała ekipa od zasad, artyści 2D, koncepciarze, kreatywni, korekta, redakcja, skład… Moja praca musiała być podporządkowana ich trybowi działania, nierzadko pisałem też na konkretne zamówienie, ale całościowo bardzo mi się to podobało! Liczę na to, że uniwersum będzie się rozrastać, a my będziemy mieli szansę jeszcze podziałać razem.
AT: To znaczy, że to dopiero początek RPG-owych perypetii w uniwersum?
MG: Och, nie mam co do tego cienia wątpliwości! W tej chwili nasza akcja na portalu wspieram.to idzie jak burza, więc widać, że temat jest nośny i cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Po wydaniu systemu RPG bierzemy się za grę planszową, w tej chwili nasz zespół prowadzi już zaawansowane pracę nad grą wideo… Równolegle system RPG będzie się rozwijać i rozrastać, więc jestem więcej niż pewien, że jesteśmy dopiero na wysokości aperitifu.
AT: Czyli warto w tej chwili dołożyć swoją cegiełkę do projektu?
MG: W tej chwili mamy do czynienia z produktem, który ufundował się w stu procentach w przeciągu jedenastu godzin od rozpoczęcia akcji, a na dany moment przekroczył barierę dwustu procent założonego celu. SibirPunk RPG jest już bardzo porządnie rozbudowanym, okraszonym masą dodatków podręcznikiem, którego wartość i zawartość rośnie wraz z każdym osiągniętym celem akcji crowdfundingowej – zdecydowanie więcej niż wartym ceny pakietu, w jakiej można dostać do w swoje ręce!
AT: Bardzo dziękuję za odpowiedzi i poświęcony czas!