15 lipca 1410 roku, w Dzień Rozesłania Apostołów, rozegrała się jedna z największych bitew średniowiecznej Europy. Na polach Grunwaldu spotkały się dwie potęgi militarne: armia zakonu krzyżackiego i połączone sojuszem wojska polsko-litewskie. Jaki był wynik tej batalii, wie każdy Polak (a przynajmniej mam taką nadzieję), bowiem trudno w naszej historii o większą wiktorię. Zwycięstwo w bitwie pod Grunwaldem, a co za tym idzie — w całej wielkiej wojnie z zakonem krzyżackim (1409-1411), otworzyło przed Polską i Litwą najlepszy okres w dziejach obu narodów.
W 600-lecie tych doniosłych wydarzeń Kuźnia Gier na zlecenie Narodowego Centrum Kultury wydała niekolekcjonerską historyczną grę karcianą: Grunwald. Walka 600-lecia. Gra dystrybuowana była na stoisku Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego podczas lipcowych obchodów na polach Grunwaldu jako edycja limitowana. Tak więc może się okazać, że gra nie trafi na rynek, a wówczas karty staną się unikatowe. Jednak gdyby do tego doszło, byłaby to niepowetowana strata, bowiem karcianka jest naprawdę dobra.
Tak jest w przypadku karcianych gier kolekcjonerskich, gdzie kart są setki, a nawet tysiące. W przypadku gier karcianych niekolekcjonerskich jest to jeszcze prostsze, gdyż talii nie trzeba składać, są już odpowiednio przygotowane. Niestety mam z nimi złe doświadczenia, albowiem te, w które miałem okazję grać (Lis Pustyni, Blitzkrieg) nie spełniły moich oczekiwań. Okazały się nudne, schematyczne i toporne niczym radzieckie T-34 w bitwie pod Prochorowką. Na szczęście gra Grunwald. Walka 600-lecia skutecznie mnie z tej traumy wyleczyła.
Pudełko zawiera kolorową, starannie wykonaną instrukcję z dobrze opisanymi zasadami gry (co przez długi czas było piętą achillesową polskich gier) i zawierającą krótki rys historyczno-edukacyjny, do którego większych zastrzeżeń mieć nie można. No i oczywiście w środku znajdziemy 110 kart podzielonych na dwie talie po 55 kart: przymierza polsko-litewskiego i zakonu krzyżackiego. Karty są sztywne, solidne, jednak zalecam przed graniem zaopatrzyć się w koszulki ochronne, dzięki czemu nie będą się niszczyć. Ilustracje Piotra Foksowicza i Krzysztofa Rogulskiego są klimatyczne, utrzymane w konwencji komiksowej i przedstawiają polskie, litewskie, krzyżackie chorągwie, przywódców oraz sceny batalistyczne. Od strony graficznej grze nic nie można zarzucić, choć mam jedno „ale”, o którym później.
Gra przeznaczona jest wyłącznie dla dwóch osób i gracze na początku wybierają strony konfliktu, biorąc odpowiednie talie. Każda talia posiada trzy rodzaje kart: Karty Dowódców, Karty Oddziałów i Karty Taktyki. Rozgrywka składa się z następujących po sobie rund, podczas których każdy z graczy na przemian wykłada jednego dowódcę, następnie taktyki i na końcu oddziały. Oddziały można wystawić na trzech polach bitwy: lewym skrzydle, centrum lub prawym skrzydle, odpowiednio płacąc za nie punktami dowodzenia wystawionego aktualnie dowódcy. Gdy pola bitew zostaną już zapełnione, rozpoczynają się potyczki. W celu określenia zwycięzcy porównywana jest bitność stojących naprzeciw siebie oddziałów, uwzględniając umiejętności dowódcy i zagrane karty taktyk. Gracz, którego oddział posiada większy współczynnik bitności, zwycięża potyczkę i opanowuje pole. Ten z graczy, który opanuje większość z trzech pól bitwy, wygrywa starcie i wybiera jeden z wystawionych przez przeciwnika oddziałów, biorąc go jako trofeum (gdy zbierze ich sześć wygrywa całą grę). Następnie zaczyna się kolejna runda. Wystawiani są nowi dowódcy, taktyki i oddziały.
Grunwald. Walka 600-lecia jest grą dynamiczną, cały czas trzymającą w napięciu, w której nie ma przestojów, powtarzających się sytuacji. Umiejętne połączenie kart dowódców z otrzymanymi na rękę kartami taktyk i oddziałów wymaga myślenia strategicznego, zaplanowania działań nawet na 2-3 rundy do przodu, pozwala na zastosowanie wielu rozwiązań taktycznych, a także na blefowanie. Średni czas gry to około 30-45 minut, ale po skończeniu rozgrywki warto zamienić się taliami i zagrać raz jeszcze, bo inaczej dowodzi się hufcami polsko-litewskimi, a inaczej krzyżackimi. W pierwszym wypadku nacisk należy położyć na odpowiednie wykorzystanie kombinacji dowódca-taktyka-oddział, w drugim — skupić się na uzyskaniu przewagi miejscowej, korzystając z siły uderzenia, jaką dają potężne krzyżackie chorągwie.
Podsumowując, Kuźnia Gier przygotowała na 600-letnią rocznicę bitwy pod Grunwaldem grę wyśmienitą, dynamiczną, dzięki której można poczuć klimat średniowiecza i zanurzyć się w świecie rycerzy, szarż chorągwi i bitewnym zgiełku na długie godziny. Zasady nie są skomplikowane i łatwo je w pełni opanować po zaledwie dwóch, trzech rozgrywkach. Dopiero jednak po kilku grach dostrzega się subtelne taktyki, nowe możliwości wykorzystania oddziałów i pełnię rozwiązań strategicznych. Polecam nie tylko zapalonym miłośnikom gier karcianych, strategicznych, ale również każdemu, kto chce miło spędzić czas.