Kawerna: Gazeta Fantastyczna
MEDIA
Kategorie: Ze świata

NEWS: Andor 2 – Star Wars czy polityczna agitka?

Drugi sezon Andora ruszył z kontrowersją na pełnej mocy. W jednym z pierwszych odcinków dochodzi do próby gwałtu na Bix Caleen, granej przez Adrię Arjonę, co od razu rozgrzało dyskusje wśród fanów. To pierwszy raz, gdy Star Wars tak otwarcie podejmuje temat przemocy seksualnej w głównym nurcie. Co więcej, nowa historia przedstawia także wątek „nieudokumentowanych” mieszkańców, budzący oczywiste skojarzenia polityczne.

Tony Gilroy, twórca serialu, tłumaczy decyzję wprost: „historia cywilizacji to historia gwałtu”. Podkreśla, że chciał wpleść w fabułę brutalną prawdę o mechanizmach władzy i opresji, nawet kosztem naruszania strefy komfortu widzów. Adria Arjona z kolei zauważa, że jej postać – ukrywająca się na odległej planecie jako „nieudokumentowana” – celowo odbija realne współczesne problemy, w tym sytuację imigrantów.

Dziennikarze największych portali, od Variety po Hollywood Reporter, niemal zgodnie określają nowe wątki w Andorze jako „ważne” i „aktualne”, chociaż fani nie ukrywają rozczarowania. Dla wielu oglądających Star Wars miało być odskocznią od ziemskich ideologii, a nie kolejnym polem do politycznego przekazu. Gilroy przyznaje bez ogródek, że „dostał jedną szansę, by opowiedzieć wszystko, co wie o rewolucji” – i zamierza ją w pełni wykorzystać.

Czy Andor jeszcze bawi i angażuje, czy już tylko poucza? Gilroy najwyraźniej uznał, że w odległej galaktyce ważniejsze od Mocy i rebelii są polityczne przypowieści. Disney+ już dawno temu dał zielone światło takim przesłaniom, więc chyba nie pozostaje nam nic innego, jak rozsiąść się wygodnie i… czekać, aż zacznie się właściwa walka o Gwiazdy.