Universal Pictures wypuściło nową zakulisową zapowiedź Jurassic World: Rebirth, w której ujawniono, że film zawiera scenę pierwotnie nakręconą do pierwszego Parku Jurajskiego, ale ostatecznie usuniętą z finałowej wersji. Teraz – ponad trzy dekady później – sekwencja ma otrzymać drugie życie.
W materiale za kulisami wypowiadają się m.in. Scarlett Johansson (Zora Bennett), Jonathan Bailey (dr Henry Loomis), Mahershala Ali (Duncan Kincaid) oraz reżyser Gareth Edwards, który opisuje film jako „list miłosny do Stevena Spielberga i jego wczesnych dzieł”.
Nowa opowieść osadzona jest po upadku znanych parków. Dinozaury przetrwały tylko w izolowanych tropikalnych środowiskach, które przypominają ich prehistoryczne naturalne siedliska. W tych rejonach żyją trzy największe bestie, których ciała kryją sekret substancji o potencjale medycznym ratującym ludzkie życie.
Ale wszystko przybiera inny obrót, gdy zespół Zory odbiera sygnał SOS od przewróconej łodzi cywilnej – z pozoru standardowa ekspedycja ratunkowa szybko zamienia się w krwawą walkę o przetrwanie na wyspie pełnej prehistorycznych drapieżników.
Reżyser Gareth Edwards porównuje klimat filmu do klasyków Spielberga: Szczęki, Indiana Jones, a przede wszystkim – Parku Jurajskiego. „To mała przygodowa odyseja. Historia przetrwania. Są w niej momenty, które przypominają mi wszystko, co kochałem w filmach Spielberga jako dziecko.”
Scenariusz napisał David Koepp, czyli twórca oryginalnego Parku Jurajskiego. Producentem filmu jest Steven Spielberg, a premiera Jurassic World: Rebirth zaplanowana jest na 2 lipca 2025 roku.
Wycięta scena z 1993 roku. Nowa wyprawa. I zapowiedź najbardziej emocjonalnego filmu z dinozaurami od lat.
